🦝 Nagość W Rodzinie Zdjęcia
Nagość w rodzinie Nasze najlepsze zdjęcia. Nasze najlepsze zdjęcia znajdziecie na naszym Instagramie. [PL] Dawno się nie odzywaliśmy! W tych okropnych.
Nagość rodzinna może być skomplikowanym tematem ze względu na wartości kulturowe, ale zdrowo jest praktykować jako rodzina. W rzeczywistości, jeśli traktujesz nagość jako coś naturalnego i normalnego, możesz pomóc swoim dzieciom rozwijać zdrowy wizerunek ich ciał i bezpieczniejsze relacje z partnerami, gdy dorosną.
Nagość w rodzinie królewskiej to niezaprzeczalny temat tabu. Ostatnio media nie pozostawiły suchej nitki na Meghan Markle, która kilka dni temu wystąpiła na obchodach 92. urodzin królowej Elżbiety II w sukience eksponującej ramiona i łamiąc tym samym protokół królewski.
W tej dziedzinie nagość kojarzono z władzą i autorytetem lub z bezbronnością i zniewoleniem, manifestowaną w formie indywidualnych protestów czy masowych marszów nagich uczestników. Autor posłużył się między innymi polskim przykładem plakatu wyborczego Partii Kobiet do wyborów parlamentarnych w 2007 roku.
Nagość w rodzinie królewskiej to niezaprzeczalny temat tabu. Ostatnio media nie pozostawiły suchej nitki na Meghan Markle, która kilka dni temu wystąpiła na obchodach 92. urodzin królowej Elżbiety II w sukience eksponującej ramiona i łamiąc tym samym protokół królewski. I choć sprawa zdążyła już nieco ucichnąć, to
27 komentarzy: Myślę że we wszystkim trzeba zachować umiar. Uważam że nagość jest naturalna, ale dozować ja w rodzinie trzeba bardzo umiejetnie. To ni że dziecko zobaczy mamę ubierającą sie więc nagą, lub tate, ale paradowac nago po mieszkaniu to dla mnie niesmaczne zwłaszcza w obecności dzieci.
Poczytajcie sobie o nagości w rodzinie- jest wiele artykułów na ten temat. Przekonacie się, że przynosi same korzyści :) Ja proponuję wprowadzic nagość w parafiach. Udostępnij ten post.
Ponoć dzieci do 3 roku życia prawdopodobnie w ogóle nie zapamiętują widoku nagiego rodzica. Nagie piersi mamy są dla parolatka widokiem naturalnym, a nagość w ogóle nie wzbudza u niego większych emocji. Może dlatego w miejscach publicznych dziecko potrafi zaskoczyć nieoczekiwanym „striptizem”. W okolicach czwartego roku życia
> Jeśli chodzi o nagość, to po prostu samemu się wyczuwa, kiedy przychodzi > wstyd czy potrzeba zakrycia ciała. W każdym razie u mnie w domu tak było. W > pewnym momencie przyszła myśl, że mój syn nie już tym maluszkiem. Przyszła > myśl o wstydzie. I to był ten moment, kiedy jego obecność i moja nagość > zaczęły ze sobą
BY1st. Autor zdjęcia/źródło: Nagość w domu@ Sidorenko Możesz z kilkuletnim dzieckiem kąpać się nago w wannie lub jeziorze. Nago plażować, biegać po ogrodzie i przytulać się z nim w łóżku, jeśli tego chce. Jest to nagość rozumiana jako przejaw akceptacji własnego ciała, ciała dziecka, radość z bliskości, zapachu oraz ciepła. Niestety, w naszej kulturze często wstydzisz się własnego. Pozbawiasz się go poprzez to, że jesteś cały czas zakryta. Gdy kąpiesz się ze swoim kilkuletnim dzieckiem sprawiasz obu stronom przyjemność, jednak z zewnątrz, np. od babci słyszysz, że to skandal. Nie, to nie jest skandal ani zagrożenie. Nie wyrządzasz dziecku krzywdy. Dla przedszkolaka nagi rodzic nie jest żadnym wyjątkowo wzbudzającym emocje widokiem. Jeżeli jesteś naturalna w swojej nagości i nie tworzysz z niej żadnego tabu, to dziecka z pewnością nie traumatyzujesz. Naturalnie nadzyJeśli między między tobą a partnerem jest duża swoboda, nie wstydzisz się siebie i jesteście zaznajomieni z własną fizycznością i fizjologią, to wtedy dziecko wchodzi w ten układ i bardzo naturalnie się w nim rozwija. W wieku 3 lat dziecko nie będzie zwracało uwagi na nagość, ponieważ widok ciała będzie dla niego czymś oczywistym. Oczywiście zacznie zadawać pytania, np. dlaczego dorośli mają włosy łonowe albo tata ma włosy na brzuchu czy nogach, dlaczego jego członek jest większy itp. Pytania poznawcze to najbardziej naturalna forma i czas edukacji. Dziecko nie zna wtedy jeszcze poczucia wstydu, norm, obyczajowości związanej z cielesnością. Chociaż widzi różne sytuacje i obrazy, to świadomie ich później nie pamięta i traktuje nagość jako coś kompletnie nagościGórna granica wieku pokazywania dziecku nagości bywa różna i związana jest z rozwojem dziecka. Gdy zaczyna się ono samodzielnie załatwiać na ubikacji przy zamkniętych drzwiach, kiedy zaczyna się samodzielnie myć powinno już zacząć szanować cudzą intymność. Nie powinno wchodzić do łazienki, kiedy tam przebywa babcia lub znajoma rodziców. Mama jest ostatnią osobą, bo jest najbliżej fizycznie dziecka. Z czasem 4-5 latek przestaje też cały czas asystować mamie i nie musi brać z nią stałych kąpieli. Wszystko jednak zależy od temperamentu dziecka oraz sytuacji rodzinnej. Każde dziecko w różnym stopniu potrzebuje bliskości fizycznej i w różnym stopniu ona coś mu kompensuje, ale między 4 a 7 rokiem życia powinna nastąpić pewna separacja fizyczna Granicznym momentem, od którego nagość rodzica ewidentnie coś zaburza, to wiek 7-10 lat. Oczywiście, jeśli matce spadnie ręcznik, gdy przechodzi do szafki po bieliznę lub dziecko wejdzie do łazienki, myśląc, że tam nikogo nie ma, nie rób z tego płećRelacja między matką a córka jest trochę inna. Nastolatka powinna zapukać do łazienki, w której kapie się matka i tylko wtedy, jeżeli mamie to nie przeszkadza, spokojnie wejść po coś, czego potrzebuje. Ale musisz pamiętać, że epatowanie nagością może być dla nastolatka odstręczające. Ojciec lub matka chodzący po domu na golasa lub w bieliźnie powinni wiedzieć, że młodzież nie rozumie zmian fizycznych związanych z wiekiem i jest bardzo krytyczna. Młodzież w tym wieku jest nastawiona na ocenę cielesności pod kątem seksualnym i może nawet nabrać wstrętu do rodziców. Jako dobrzy i nowocześni rodzice chcemy być super otwarci, jednak dla nastolatka to może być krępujące, a nawet niesmaczne. Gdy dziecko ma trzy lat nie ma dla niego rzeczy krepujących. W kolejnych latach uczy się ono poszanowania intymności własnej i cudzej. Jest to bardzo istotne, ponieważ intymność jest pojęciem o wiele szerszym niż seksualność. Intymna jest nagość, ale również bielizna, szczoteczka do zębów, listy i maile, zawartość torebki, łóżko, tajemnice i wiele innych prywatnych rzeczy. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Seksualność maluchów>> Monika Ambroziak: Moja córka od początku wie skąd się wzięła!>>
Odpowiedzi Ja bym miała chyba traumę na całe życie gdybym zobaczyła mojego ojca bez majtek. Może to normalne, ale wolę nie praktykować. Generalnie to ja nie wyobrażam sobie tak pokazać się goła przy rodzinie... Po prostu dla mnie samej to yy.. dziwne. W mojej rodzinie się zamykamy przebierając itd. i wszyscy są zadowoleni :) A dorastając zaczynamy się wstydzić bo w większości to po prostu ludzka oznaka,nasze ciało się zmienia uważamy że mamy defekty itd. nic nadzwyczajnego ;) Ale każdy ma prawo wyboru i żyje jak mu się podoba :) tak dla mnie to dziwne bo napisałam że jak byliśmy mali to ... ale jak była mała to nie miała piersi i nie dorastała więc ... jak kto woli też jak bym zobaczyła tatę bez majtek to ... bez komentarza blocked odpowiedział(a) o 15:25 No to trochę nie tak. u mnie w rodzinie czegoś takiego nie ma więc może dlatego to wydaje mi się dziwnym zjawiskiem. w Szwecji tak, to prawda tam jest nieco inna kultura ale też bez przesady nikt nie chodzi nago po ulicach ;p kasiek00 odpowiedział(a) o 15:37 Nie wyobrażam sobie żeby mój ojciec dziadek mama ani babcia chodzili na golasa po chacie a co dopiero brat lub siostra,może ich rodzina jest bardziej wyzwolona,może my Polacy jesteśmy inni :) Słuchajcie już mam wizje co do tej sytuacji mieszkam z chłopakiem a tu babcia z rana z obwisłym biustem wpada i grzecznie pyta > :) TO nie dla mnie NEVER! blocked odpowiedział(a) o 15:55 Nie chciałbym zobaczyc ojca czy siostra nago BLEE ;dd ;/// twoja koleżanka ma racje ja też się przebieram i wg np przy babci mamie ale nie przy facetach :D bo dziewczyna jednak to ma to samo a chłopaki nie :D FreX odpowiedział(a) o 10:46 Ja raz poczułem się zaswobodnie i wyszedłem z łazienki. Skapczyłem sie o co biega ale już zdążyły mnie zobaczyć dwie osoby z rodziny. Dobrze że miałem przy sobie chociaż ręcznik ale ja i tak sobie nie wyobrażam nagości w domu. Czułbym się nieswój gdyby mi penis "zdrętwiał" w domu nobody . odpowiedział(a) o 17:54 Nie, to nie jest normalne. Wstyd jest naturalnym objawem , już od wieku dojrzewania powinniśmy zacząć się wstydzić nagości. blocked odpowiedział(a) o 22:59 Jak ta twoja koleżanka była mała i ten jej brat to mogli chodzić na go,bo to dzieci i prawie wcale się nie różnią...i nie mają rozwiniętych narządów płciowych,a dziewczyna biustu...wiec prawie się nie różnią. To chore,że jak już dojrzewają pokazują sobie intymne części ciała,bo powinien już im się rozwijać wstyd...,bo raczej dzieci jego nie mają. Ja bym miała jakąś traumę i psychikę,gdybym widziała swoją rodzinę nago! Sądzę,że z nią jest coś nie tak... A nie długo ona i jej rodzina wogule stwierdzą,ze ubiór jest do niczego niepotrzebyny i będą chodzić nago ulicy lub przy innych! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Temat nagości i granic intymności w stosunku do dzieci budzi ostatnio sporo kontrowersji, dlatego zamiast śledzić dyskusje toczące się w różnych częściach internetu i opowiadać za którąkolwiek ze stron, postanowiłam przenieść się z nim do siebie.* Wpis podzieliłam na sześć punktów, celowo wybierając te, wokół których dyskusja toczy się najgłośniej i do których jestem w stanie się odnieś na podstawie własnych przemyśleń i doświadczeń. 1. Wspólna kąpiel rodzica z dzieckiem. Był taki okres, gdy synek był jeszcze malutki, że ja lub mąż kąpaliśmy się razem z nim w dużej wannie. Nie trwało to długo, bo raptem kilka tygodni i nie uważam by było w tym coś niestosownego bądź złego. Praktyk tych zaniechaliśmy w chwilę po tym, jak synek zaczął stabilnie i samodzielnie siedzieć, a kąpiel zaczęła przynosić mu frajdę. Z córcią żadne z nas nie kąpało się razem. I już raczej nie będzie. 2. Wspólny prysznic rodzica z dzieckiem. Pamiętam taką sytuację z zeszłego lata. Byliśmy na urlopie w Polsce i właśnie skończyliśmy urządzać łazienkę w naszym przyszłym domu. Mąż i synek uparli się być pierwszymi, którzy wypróbują deszczownicę zamontowaną w kabinie prysznicowej, więc nie pozostało mi nic innego, jak przyglądać się ich harcom zza zaparowanej szyby, na której co chwila odciskały się ich pośladki. Widok był tak uroczy i przezabawny, że poszłam opowiedzieć o nim teściom mieszkającym za ścianom i wtedy po raz pierwszy spotkałam się ze zdziwieniem dotyczącym naszej yyy… bezwstydności. Ale jak to!? On wszedł z nim tam na golasa…? Nie kurde, w kąpielówkach i owinięty ręcznikiem, bo przecież dupę i jajka myje się w umywalce… Reasumując, prysznic rodzica i nawet kilkulatka tej samej płci, uważam za rzecz normalną i przydatną, choćby ze względu na możliwość zademonstrowania prawidłowych postępowań dotyczących higieny intymnej. 3. Wspólna kąpiel rodzeństwa o odmiennej płci. Póki co, dzieciaczki są jeszcze na tyle małe, że nie widzę powodu, dla którego miałabym nie kąpać ich razem. Synek (2 lata i 7 miesięcy) nie przejawia zbytniego zainteresowania różnicami w jego i siostry anatomii, ale być może wynika to z faktu, iż już od dawna jest w nich uświadomiony. On jest chłopcem i ma sisiorka, jak tata, a ona (10 miesięcy) jest dziewczynką i ma cipcię, podobnie jak mamusia. Proste. Tym bardziej, że dopóki mała nosi pampersy i jest przy nim przewijana po kilka razy dziennie, to próby ukrycia tego co ma (a raczej czego nie ma) między nóżkami i tak mijałyby się z celem. 4. Rozbieranie się przy dziecku. Nie mam z tym absolutnie żadnego problemu, jeśli chodzi o górną część mojego ciała. Widok cycusiów w naszym domu, jest niczym chleb powszedni i dopóki karmię piersią, nic się w tym temacie nie zmieni. Staram się natomiast co raz mniej pokazywać Alexowi nago od pasa w dół, jednocześnie dbając o to, by nie płoszyć się zbytnio w sytuacjach gdy wejdzie mi do łazienki w trakcie ubierania lub podciągania majtek po … 5. Załatwianie potrzeb fizjologicznych przy dziecku. No właśnie. Chyba każda mama małego dziecka wie, że spędzenie samotnej chwili w łazience, graniczy niemal z cudem. W moim przypadku, jeszcze do niedawna wyglądało to tak, że córcię wkładałam w leżaczku do wanny, a synek bawił się czymś na podłodze, tuż pod moimi nogami. Nie było opcji, bym zostawiła ich samych na czas dłuższego posiedzenia, ani nawet, że biorę tylko jedno z nich. Trochę przesrane, no ale co zrobić? Na szczęście, od kiedy synek załatwia się sam na nocnik, nie odczuwa już potrzeby towarzyszenia mi w łazience, a ja uznałam, że jest to idealny moment, żeby powoli przestawał widywać mnie na kibelku. Bo z tatą, to niech sobie siedzi i patrzy do woli, może podłapie, że można też siusiać na stojąco. 6. Uprawianie czynności seksualnych przy dziecku. Dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Nie ważne, że śpią, albo bawią się grzecznie w łóżeczku, a my schowalibyśmy się pod kocyk i tłumili jęki poduszką, albo udawali, że tak po prostu sobie leżymy. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym kochać się z mężem w tym samym pomieszczeniu, w którym znajdują się nasze dzieci. No nie i już. Tfu, tfu! W grę wchodzi jedynie całowanie, przytulanie i głaskanie po udzie. Podsumowując… Kąpiel z maluszkiem – tak. Kąpiel ze starszakiem – nie. Prysznic z maluszkiem – tak. Prysznic ze starszakiem – tak, ale w obrębie jednej płci. Wspólna kąpiel rodzeństwa o odmiennej płci – tak, ale do czasu. Rozbieranie się przy maluszku – tak. Rozbieranie się przy starszaku – tak, ale w obrębie jednej płci. Załatwianie potrzeb fizjologicznych przy maluszku – tak. Załatwianie potrzeb fizjologicznych przy starszaku – tak, ale w obrębie jednej płci. Uprawianie czynności seksualnych przy maluszku – NIE! Uprawianie czynności seksualnych przy starszaku – NIE, NIE, NIE! A Wy, gdzie postawilibyście granice? * tak na prawdę, to mówiło się o tym już dobry tydzień temu, ale że ostatnio na wszystko brak mi czasu, to tekst dokończyłam dopiero dzisiaj 😉
nagość w rodzinie zdjęcia